Dawno mnie nie było na blogu, ale jak wspomniałam we wcześniejszym wpisie postanowiłam wrócić i publikować co jakiś czas artykuły różnej treści. Oczywiście po zdjęciach można wywnioskować, że wpis jest sponsorowany, ale od razu mówię, że nie. Prowadząc bloga systematycznie w mojej pielęgnacji pojawiło się sporo produktów z różnych półek cenowych. Niestety, gdy już myślałam, że mam swojego ulubieńca, nagle okazywało się, że nie do końca tak było. Czasem kupiłam kolejne opakowanie, a czasem zapominałam i już nie wracał na półkę w łazience. Wszystko zmieniło się, gdy przestałam prowadzić bloga. Dlaczego? Na to pytanie znajdziecie odpowiedz poniżej.
Już bardzo dawno temu doszłam do wniosku, że tanie kosmetyki wcale nie odbiegają jakościowo od tych droższych. Przekonałam się też, że warto znać umiar w każdej dziedzinie i w kosmetykach też. Tak więc zaczęłam od testów popularnych marek i takich ogólne dostępnych. Jestem posiadaczką cery przetłuszczającej się i moim odwiecznym problemem jest dziwne uczucie ściągnięcia po prawie każdym kremie. Gdy odkryłam serie kakaową z Ziaja problem zniknął jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Co najlepsze, że skóra mniej się przetłuszcza chociaż używam kremu do suchej skóry. Dlatego zakupiłam całą serie tych kosmetyków. Również kosmetyki do ciała sprawdziły się u mnie idealnie, natomiast produkty do włosów moja skóra głowy nie polubiła. Zamówiłam też kremy pod oczy i tutaj też strzał w dziesiątkę. Widoczny zestaw towarzyszy mi już od ładnych paru miesięcy i nie zamierzam się z nim rozstać i zmieniać. Jak pamiętacie byłam wielką fanką olejków, oliwek i w sumie dalej nią jestem z tą różnicą, że do twarzy wystarczy mi ten superaśny krem. Na co dzień pod makijaż stosuję jego lekką wersję, a na noc bardziej tłustą. Polecam serdecznie.
Najważniejsze, że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńOsobiście nie jestem fanką Ziaji.
OdpowiedzUsuńWarto o siebie zadbać zawsze i wszędzie - polecam wypróbowałam.
OdpowiedzUsuńCiekawe pomysły, warte polecenia, moja znajoma się bardzo tym interesuje ucieszy sie.
OdpowiedzUsuń