Witajcie. Nie przepadam za produktami do ust, które powodują szczypanie, pieczenie i inny tego typu dyskomfort. Ogólnie mówiąc mam wrażliwe usta i od razu muszę iść do łazienki aby to okropne pieczenie zmyć. O błyszczyku z Eveline czytałam wiele dobrego. Trafiłam na promocję, więc postanowiłam wypróbować. Zapraszam na recenzję. Już teraz mogę Wam zdradzić, że warto mieć ten błyszczyk w swojej kosmetyczce, a dlaczego o tym poniżej.
Eveline OH! MY LIPS Błyszczyk powiększający usta z kwasem hialuronowym jadem pszczelim.
Przełomowa technologia VOLUME MAXIMIZE™ natychmiast po aplikacji, dzięki zawartości JADU PSZCZOŁY, rozszerza naczynka krwionośne i przyspiesza mikrokrążenie. Już po 5 minutach od aplikacji usta są zauważalnie powiększone, a ich kształt kusząco uwypuklony. Formuła bogata w kompleks olejów: awokado, konopnego, makadamia, rycynowego oraz witamin i ekstraktu z imbiru odżywia, nawilża.
Na ten szczypiący błyszczyk skusiłam się po obejrzeniu filmików Maxi. Nie mogłam napatrzeć się na jej usta. Przez cały czas były takie błyszczące, nawilżone, że zapragnęłam go mieć. Pomyślałam sobie, spróbuję, a ja mi nie będzie pasować to wyrzucę po kilku użyciach. Ja wspomniałam wyżej nie lubię piekących produktów. Nawet za cenę pięknych ust nie jestem w stanie przekonać się do mrowienia i szczypania. Zaryzykowałam, kupiłam i jakież było moje zdziwienie, gdy po kilku użyciach szczypanie ustąpiło, a efekt był niesamowity. Błyszczyk długo utrzymuje się na ustach i rewelacyjnie je nawilża, wygładza i podkreśla naturalny kolor ust. Nie sądziłam, że za 10 zł mogę mieć tak dobrze pielęgnujący usta produkt. Jest dużo lepszy, niż balsam, bo długo się utrzymuje. Jedynie co to brakuje mi w nim koloru.
Jestem mega zadowolona z tego błyszczyka i cieszę się, że mogłam go wypróbować. Jeśli boicie się tak, jak ja szczypania, to mogę Was uspokoić. Po kilku użyciach dyskomfort znika, a przy częstym używaniu nie jest już wcale odczuwalny. Polecam.
Nigdy nie używałam takich powiększających ust kosmetyków.
OdpowiedzUsuńNie miałam go :)
OdpowiedzUsuńMoja siostra miała z tej firmy produkty to bardzo polecała :) ale tego błyszczyka jeszcze nie widziałam
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię pieczenia na ustach, więc może wypróbuję ten produkt, skoro tak szybko ustępuje, a przynosi dobre efekty :)
OdpowiedzUsuńmiałam coś podobnego, tylko innej firmy. W moim przypadku to "szczypanie" było całkiem przyjemne i towarzyszyło mi uczucie chłodu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Bardzo fajny, moja siostra ciągle go podkrada bo jej także pasuje :)) ale jak będę miała okazję to kupie więcej
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że te błyszczyki cieszą się dużą popularnością jednak jeszcze nie miałam okazji ich wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMam ten błyszczyk i bardzo go lubię. Usta wyglądają po nim tak zdrowo.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jakby się sprawdził na moich ustach. Już słyszałam co nieco o nich.
OdpowiedzUsuńSkład nawet fajny jak na błyszczyk, może kiedyś wypróbuję.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji używać, ale... chętnie spróbuje. Polecisz coś innego niż eveline?
OdpowiedzUsuń