Joanna szampony, które służą mojej wrażliwej skórze głowy. Słów kilka o problemie z wypadaniem włosów i swędzącą skórą głowy.

Gdy zmieniałam swoje podejście do tematu pielęgnacji włosów i skóry głowy, nagle wszystko się zmieniło. Co najważniejsze przestałam się przejmować. Stwierdziłam też, że moje włosy tak już mają, że latem nadmiernie wypadają, a zimą odrastają. Co bym nie robiła i tak nic się nie zmienia. Dlatego drogie szampony zastąpiłam zwykłymi, tanimi dostępnymi np: w Biedronce, Lidlu oraz Joanną. W pielęgnacji włosów również sprawdza się powiedzenie im mniej tym lepiej.
Kiedyś wydawało mi się, że miałam wielki problem z włosami, które nadmiernie wypadały, a skóra głowy strasznie swędziała. Stosowałam różne specyfiki, które tak naprawdę niewiele pomagały, a czasem miałam wrażenie, że wzmagały problem. Dziś stosuję najprostszy szampon ogólnodostępny i mam wrażenie, że to służy moim włosom. Oprócz szamponu z Biedronki sprawdzają się u mnie produkty marki Joanna i dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o trzech godnych uwagi szamponach. 

Szampon do włosów brązowych już nie raz pokazywałam Wam na swoim blogu. Dalej go bardzo lubię, bo dobrze oczyszcza skórę głowy, nie wysusza i rzeczywiście pogłębia kolor włosów. Szampon micelarny z węglem też bardzo lubię, bo dzięki niemu moje włosy są długo świeże, nie przyśpiesza przetłuszczania, nie wysusza. A jak wiadomo nadmierne wysuszanie wzmaga przetłuszczanie. Natomiast szampon konopie wprowadza balans na mojej głowie. Co prawda włosy nie są tak długo świeże jak w przypadku przedstawionych szamponów, ale dzięki właściwościom nawilżającym świetnie sprawdza się od czasu do czasu. 

Podsumowując: Dzięki stosowaniu zamiennie tych trzech szamponów moje włosy są dobrze oczyszczone, a i swędzenie ustąpiło. Polecam serdecznie.

4 komentarze:

  1. Niektóre z nich też lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mam wrażliwą skórę głowy ;) Może skuszę się na ten szampon do włosów brązowych ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy korzystasz z szamponów z konopii indyjskich bądź cbd? Jak wygląda takie coś - smak, zapach?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz - w wolnej chwili na pewno Cię odwiedzę.