Dawno nie miałam żadnego kosmetyku do włosów z Oriflame. Kiedyś uwielbiałam szampon borówkowy i namiętnie go używałam przed ciążą w trakcie i po. Moja skóra głowy go tolerowała, a włosy były błyszczące i przestały wypadać. Niestety po jakimś czasie został wycofany i nigdy ponownie nie wrócił do oferty katalogowe, a szkoda. Z biegiem czasu opakowania szamponów zmieniły się wizualnie, więc postanowiłam, że je przetestuję. Wyniki moich testów przeczytacie poniżej. Zapraszam.
Skusiłam się na szampon i odżywkę dzika róża, olej lniany (włosy farbowane) oraz szampon olejek herbaciany, łopian (włosy z łupieżem). Pierwszych dwóch produktów moje włosy nie polubiły. Po umyciu brakowało mi objętości, lekkości, uniesienia. Natomiast szampon z olejkiem herbacianym okazał się genialnym kosmetykiem. Rewelacyjnie oczyszcza skórę głowy, dobrze się pieni, przyjemnie pachnie. Włosy są świeże, przyjemne w dotyku i pachnące. Warto wspomnieć też o samych opakowaniach, które są przeźroczyste, a szata graficzna jest przyjemna dla oka.
Przy okazji dla córki wzięłam szczotkę do włosów i turban z mikrofibry. Oba produkty były strzałem w dziesiątkę. Szczotka dobrze rozczesuje długie, gęste włosy, a turban sprawdza się po kąpieli, gdy chcę dziecko nasmarować balsamem czy choćby ubrać. Chłonie wodę, dlatego włosy potem lepiej się je suszy.
Znacie powyższe produkty? Dajcie znać w komentarzu.
Nie używałam tych szamponów.
OdpowiedzUsuńChętnie kiedyś wypróbuję :)
Wyglądają bardzo fajnie!
Pozdrawiam!
https://anastyle14.blogspot.com/
niestety nei znam, ale zaczynają mi się podobać Mają super opakowania :D
OdpowiedzUsuńSzamponów z Oriflame nigdy nie miałam, mam włosy problemowe, więc przeważnie wybieram jak najbardziej naturalne lub zapobiegające wypadaniu. Ale na taki turban, to naprawdę bym się skusiła :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Agness :)
kompletnie nie znam kosmetyków Oriflame, jakiś czas skusiłam się jedynie na perfumy, ale kosmetyki pielęgnacyjne to dla mnie wielka niewiadoma :P
OdpowiedzUsuń