Jakieś pół roku temu przeprowadziłam się do nowego domu. Nowy dom, to jedno z naszych wielkich marzeń. Oczywiście marzenia same się nie spełniają. Realizacja projektu i jego wykonanie, to zasługa mojego zdolnego męża, który dzięki determinacji, zrobił prawie wszystko sam w rok. W starym domu (ponoć był pierwszym murowanym domem w okolicy) praktycznie wszystko było do poprawy i do generalnego remontu. Niestety z powodu braku porozumienia z rodzicami, podjęliśmy decyzję o budowie.
Na początku po przeprowadzce ciężko było mi przystosować się do nowych warunków. Nie sądziłam, że woda w kranie może być tak twarda. Wcześniej kranówa nie była jakaś super miękka, ale tutaj po włosach od razu zaważyłam różnice. Nagle moje szybko przetłuszczające włosy stały się suche, bez życia, co najgorsze zaczęły jeszcze bardziej wypadać. Dodatkowo ogrzewania potęgowało ten efekt.
Jak już wspomniałam na wstępie wcześniejsze warunki mieszkalne były takie sobie. Kiedyś budownictwo nie było tak dobrze rozwinięte, jak dziś. Ludzie też nie dbali o domy, dlatego bardzo często na ścianach pojawiała się wilgoć, a w najgorszym wypadku grzyb. Duże zmiany temperatury również nie wpływały dobrze na pielęgnację. Obecnie mam jednakową temperaturę, co pozytywnie wpływa na wchłanianie się większości preparatów, a co za tym idzie efekty są coraz bardziej zauważalne.
Wilgotność powietrza w starym domu była dość duża, dlatego bardzo często podczas testów większość masek, odżywek do włosów nie sprawdzało się u mnie. Wiele produktów wzmagało też swędzenie skóry głowy. Dopiero teraz to do mnie dotarło co było przyczyną, bo nie widziałam związku miedzy jedną, a drugą sprawą. Moje włosy szybko się przetłuszczały, dlatego myłam je codziennie. Całkowicie zrezygnowałam z odżywek, wcierek i innych tego typu preparatów. Obecnie myję włosy w zależności od ich wyglądu albo codziennie albo co drugi, trzeci dzień. Powróciłam do stosowania masek, odżywek, wcierek, bo w końcu mogę ich używać. Włosy się mniej przetłuszczają, skóra głowy nie swędzi, wypadanie jest w normie. Na nowo testuję kosmetyki, które kiedyś były dla mnie takie sobie, a obecnie w nowych warunkach sprawdzają się idealnie. Dzięki temu zaczęłam też zapuszczać włosy.
W kwestii pielęgnacji ciała i twarzy niewiele się zmieniło. W dalszym ciągu kładę duży nacisk na dość mocne nawilżenie. Cały czas stosuję olejki, oliwki i nie wyobrażam sobie bez nich życia. Wprowadziłam do pielęgnacji balsamy mocno nawilżające, bo mam wrażenie, że olejki czasem są zbyt słabe.
Jak widzicie na moim przykładzie, to w jakich warunkach, klimacie mieszkamy również ma znaczenie podczas wyboru odpowiedniej pielęgnacji. Pamiętajcie o tym, gdy czytacie recenzje. Jeśli coś u kogoś się sprawdza, to nie koniecznie sprawdzi się również u Ciebie. Należy przeczytać kilka różnych wpisów i wyciągnąć odpowiednie dla siebie wnioski.
Przyznam Ci rację. Jakie było moje zaskoczenie, gdy po miesiącu od przeprowadzki moja cera oraz włosy zaczęły się zmieniać. Stała temperatura, inna woda. Wcześniej nie widziałam sensu w stosowaniu różnych maseczek, wcierek i nawet balsamów a teraz jest zupełnie inaczej :)
OdpowiedzUsuńStała temperatura ma tutaj duże znaczenie.
UsuńNigdy byśmy nie przypuszczali, że klimat, powietrze, woda... mają aż tak duży wpływ na naszą cerę czy włosy.
OdpowiedzUsuńJa też nie zdawałam sobie z tego sprawy. Włosy myłam codziennie, a teraz nie muszę.
UsuńTo prawda nawet inna woda może dużo zmienić w pielęgnacji
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze teraz nie ma studni, bo chętnie bym się w takiej źródlanej wodzie myła. Lepsze to byłoby, od tego syfu jaki fundują nam wodociągi.
UsuńPosunę się o krok dalej, nawet przeczytanie wielu recenzji, czy gwarancja dobrego produktu od dziewczyny z podobnymi cechami skóry czy mającej takie same upodobania co do kosmetyków nie daje żadnej pewności na sprawdzenie się go u nas :) Ja na ogół inspiruję się na blogach jakimiś kosmetykami, czytam o ich działaniach i problemach jakie mogą przysporzyć. Wtedy wyciągam wnioski i decyduję czy tekst od producenta wpisuje się w moje potrzeby. Bywa i tak że się nie sprawdzają ale co zrobić :)
OdpowiedzUsuńMasz absolutną rację.
UsuńZdarzyło mi się już nie raz czytać w komentarzu teksty typu: polecałaś coś i u mnie się nie sprawdziło. Twój dalszy krok, to już taka zaawansowana analiza. Ja skupiłam się na takim prostym myśleniu. Poleciłam coś, ktoś nawet nie raczył dowiedzieć się czegoś o mnie i kupił kosmetyk, który okazał się nieodpowiedni dla niego :D Potem pretensje. A tu okazuje się, że wiele czynników ma wpływ na to czy dany kosmetyk sprawdzi się czy nie. Po prostu trzeba się przekonać samemu.
od jakiegoś roku używam głównie kosmetyków eko, organicznych i mineralnych i widzę zdecydowanie poprawę stanu cery :)
OdpowiedzUsuń_____________
♥ Blog dla kobiet daria-porcelain.pl ♥
Też staram się wybierać produkty bardziej naturalne. Czasem jednak ciekawość sprawia, że kupuję coś całkiem innego.
Usuńu mnie pod prysznicem gosci ta maseczka z babuszki :D ale nie uzywam jej zbyt czesto
OdpowiedzUsuńA ja właśnie chciałabym się przekonać czy będę mieć wysyp baby hair :D jak to nie raz czytałam w recenzjach.
UsuńZawsze pisząc recenzję mam nadzieję, że ludzie biora pod uwagę, że jednak każdy z nas jest inny i to co u mnie świetnie się sprawdzi, u innego będzie tragedią :D Ja sama zauważam jak moja skóra reaguje inaczej na inny kosmetyk na śląsku, a onny nad morzem. Mogę śmiało to zauważyć, bo co pół roku zmieniam miejsce zamieszkania. Więc faktycznie klimat ma na nas duży wpływ. :D Ciekawy post
OdpowiedzUsuńJa też mam taką nadzieję, choć zdarzają się potem komentarze z pretensjami, bo coś polecałam, a ktoś to kupił i okazało się kiepskie.
UsuńCóż masz rację z tym, że nie dla każdego jest każdy produkt - jeśli coś sprawdzi się u Ciebie to może nie sprawdzić się u mnie, i na odwrót. Ludzie często o tym zapominają a potem wytykają np. w drogerii "a bo Pani mi poleciła a się nie sprawdził" - usłyszałam już tak kilka razy :D No cóż :D
OdpowiedzUsuńPodobał mi się wpis i gratuluje nowego domu:) U mnie pielęgnacja ciągle się zmienia
OdpowiedzUsuńZgadzam się co do wpływu wody na włosy, moje od razu zachowuję się inaczej gdy mają kontakt z twardą wodą gdy jestem poza domem
OdpowiedzUsuńJest dokładnie tak jak piszesz! Kiedyś dużo jeździłam i nie w każdym miejscu moja pielęgnacja sprawdzała się tak samo. Wszystko zależy od klimatu, od wody, od powietrza, od wilgotności i innych czynników. Poza tym jesteśmy różne i nie u każdej z nas sprawdzi się to samo, pomimo podobnego typu cery ;)
OdpowiedzUsuńwidzę na zdjęciu moje ulubione marki kosmetyków :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :))
woman-with-class.blogspot.com
uwielbiam olejki, tego od Welness&Beauty obecnie używam :-)
OdpowiedzUsuńO tak, dużo zależy od wody, temperatury, ogólnie od klimatu. Różnie może skóra reagować na dane kosmetyki.
OdpowiedzUsuńoj tak wilgotnośc powietrza duzo odznacza się na wizerunku cery.
OdpowiedzUsuńKażdy z nas jest inny. zgadzam się też z tym, że wpływ na to ma wiele czynników. Niektóre rzeczy, które sprawdzały się u mnie wcześniej, teraz okazuje się klapą, a bywa a czasami bywa też odwrotnie.
OdpowiedzUsuńTeż nie tak dawno przeprowadziliśmy się do nowego domu :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie myślałam nad tym, że powietrze i woda mogą mieć wpływ na kondycję włosów. Jednak u mnie przetłuszczanie nadal jest. W moim przypadku to raczej wina hormonów albo słodyczy ;)
Ma duże znaczenie. W poprzednim mieszkaniu moja skóra była bezproblemowa. Tu zrobiła się sucha, tak samo moje dzieci dostały nagle problemów skórnych - myślę że to przez wodę.
OdpowiedzUsuńGrzyb na ścianie to prawdziwa zmora! Też mieszkałam kiedyś na starym budownictwie więc niestety wiem jak to jest ;) A co do tego, że różne kosmetyki sprawdzają się różnie u każdej z nas, bardzo często podkreślam bo wiele dziewczyn sądzi, że jest odwrotnie xD
OdpowiedzUsuńSakurakotoo ❀ ❀ ❀
Faktycznie, przebywanie przez tyle godzin w zmienionych warunkach może spowodować spore zmiany - tak samo jest przecież na wakacjach, ale wtedy się nad tym nie zastanawiamy :)
OdpowiedzUsuńJa po przeprowadzce zauwazylam, że moja cera się pogorszyła a wszystkiemu winna była twarda woda.
OdpowiedzUsuńDla mnie balsam do ciała evree nie daje super efektów. Nadal miałam bardzo suchą skórę po nim
OdpowiedzUsuńJest w tym dużo racji, choć poza samym otoczeniem, wilgotnością itp. duży wpływ ma zdecydowanie woda, o czym nieraz się już przekonałam, zmieniając miejsce zamieszkania :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, ja jak się przeprowadziłam do swojego mieszkania to też zauważyłam większe przesuszenie ciała, ale też włosów, przez twardą wodę :(
OdpowiedzUsuńPamiętam moją przeprowadzkę do franji i moje problemy z cera i włosami. Zupełnie inny klimat i woda. Tony balsamów i masek na włosy by doprowadzić je do normalność.
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście jest dobra woda, ale jak jeździłam na studia do Olsztyna i byłam tam cały weekend, to moja skóra odczuwała tę zmianę wody :p
OdpowiedzUsuńU mnie najczęściej teraz sięgam po lepsze składowo produkty no i zyskuję na tym :)
OdpowiedzUsuń